Jego mistrzami na PWST w Warszawie byli Ludwik Sempoliński i Kazimierz Rudzki, czyli gwiazdy Syreny. Łazuka miał nie tylko talent aktorski, ale też wokalno-interpretatorski. Jego recitale zapełniały do ostatniego miejsca Salę Kongresową w Warszawie i Halę Ludową we Wrocławiu. Role w filmach oraz wygrany w 1963 r. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu przyniosły mu wielką popularność. W tym samym roku trafił na dwa lata do Syreny, gdzie dzielił garderobę z kolejnym swoim mistrzem – Adolfem Dymszą. Na Litewską 3 powrócił w 1978 r. na prawie 15 lat. W Syrenie zagrał w ponad 20 spektaklach, w tym tytułową rolę w „Wielkim Dodku”, mierząc się tym samym z legendą Dymszy. Współpracował z kabaretem Szpak, Kabaretem Starszych Panów oraz „Podwieczorkiem przy mikrofonie”.